Był sobie pewnego razu szary kufer. Stał samotnie w kącie pustego pokoju i cicho popłakiwał... brakowało mu towarzystwa. Marudził, narzekał, a to, że się nudzi a to, że nie ma kim pogawędzić. Na nic zdawały się zaloty i zaczepki ze strony kota, mebel popadał w coraz większy smutek. Cóż było robić, żeby uszczęśliwić ów smutny kuferek? Doplotłam mu przyjaciół... kanapę i fotel. Teraz stanowią wesoły komplecik.
Once upon a time there was a grey chest. It felt very lonely and sad placed in a corner of an empty room. He longed for a companion. He was bored and wanted somebody to talk to. My dollhouse cat tried to cheer the chest up but he failed... What was I supposed to do? I made him two friends... a sofa and an armchair. The chest doesn't feel abandoned anymore. Don't they look nice together?