wtorek, 21 lipca 2015

Nowy stary stół i swieczniki. A new old table and candlesticks.

               
Historia stołu jest dość długa. Kupiłam go jako dodatek do gazety na samym początku przygody z miniaturkami. Próbowałam znaleźć mu jakiś kącik w domku, ale w żadnym pomieszczeniu nie zagrzał miejsca. Gdy powstał sklepik stół był pierwszym meblem, który do niego wstawiłam. Duży, wiktoriański, ozdobny, ze złotym dekorem na blacie. Stał tak i stał i za każdym razem, gdy na niego patrzyłam raził mnie swoją "nowością". Nowy stół w starym sklepie z różnościami? Wyglądał na mebel bez duszy. Może właśnie dlatego traktowałam go trochę po macoszeniu... Należało więc stół uduchowić i postarzyć ( co w moim języku oznacza obdrapać). Wyszło mu to na dobre, prezentuje się ciekawiej i lepiej komponuje sie z pozostałym wyposażeniem sklepiku.

                Oprócz "poprawionego" stołu do sklepiku trafiły również dwa świeczniki. Kolejne dwa zawisły nad łóżkiem w głównej sypialni wiktoriańskiego domku. Świeczniki zostały wykonane z elementów do wyrobu biżuterii i zmatowione srebrnym akrylem. Świeczki wykonane są z modeliny Opla. Wiem, że są krzywe i różnią się długością, ale nadaje im to charakteru i realizmu. Nadpalone knoty świadczą o tym, że świeczki są użytkowane. Przyznam, że jestem bardzo dumna z moich świeczników. Ba! Kocham je! Wszystkie! Chociaż w sekrecie zdradzę wam, że moim ulubionym jest ten stojący na biurku.


The story of the table is quite long. I bought it with a magazine at the very beginning of my adventure with miniatures. I tried to find it a quiet place in the Victorian house but it didn't stay for long in any of the rooms. When I created the shop, the table was the first piece of furniture that was put in there. Big Victorian decorative table with a golden ornament on the table-top. It was staying in the corner and it was irritating me with its "newness". A new table in an old curiosity shop? It seemed a piece of furniture without soul. Maybe that's why I had treated it a little bit unfairy... So I decided to make the table look older. Now it looks much better , more interesting and the shop seems to be the right place for it.
              Apart from the table there are four new candlesticks in the shop. They are made using jewellery elements and they are painted with some acrilic paint. The candles are made of Opla modelling clay. I know they differ one from another but it gives them a bit of realism anc character. The burnt wicks tell us that the candles are used, not new. I am very proud of the candlesticks. Well... actually, I love them! All of them! But...I will tell you a secret... My favourite one is the one on the desk.




4 komentarze:

  1. Wszystko urocze. Świeczki są mega realistyczne .świeczniki cudne . Kocham. A cały sklepik wprost ubóstwiam. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Es estupendo que por fin haya encontrado su sitio. Se ve muy bien.

    OdpowiedzUsuń
  3. świeczniki są rzeczywiście bajeczne! A i świeczki - jak żywe! Piękne masz te wiktoriańskie cudeńka. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczności. Jak ja lubię do Ciebie zaglądać! :)

    OdpowiedzUsuń