niedziela, 25 października 2015

Kanapa. A sofa.

               
             No i kolejny "wiklinowy" twór wyszedł spod moich rąk. Tym razem to kanapa. Pracowałam nad nią pięć dni i przyznaję, że chwilami brakowało mi już cierpliwości. Nie poddałam się jednak, bo to nie leży w moim charakterze... No i dobrnęłam do końca. Zrobiłam ją głównie po to, by sprawdzić czy podołam wyzwaniu. Chyba podołałam. Jak myślicie?
                 Kanapa zmieściła się jeszcze na stryszku w sklepiku, ale kolejne mebelki będę już chyba upychać we własnej szafie... 

                 Here we go again. I have created another "wicker" piece . This time it's a sofa. I worked with it for five days and in certain moments I lacked of patience. But I don't give up so easily... I made it mostly because I wanted to "prove" myself. What do you think? Have I passed? 
                 I have found some place in the shop attic yet and I put the sofa there. But where will I put the furniture I am going to make in the future? In my wardrobe... I suppose.








10 komentarzy:

  1. Niesamowity komplet Ci wyszedł. Kanapa jest ukoronowaniem dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Precioso sofá y precioso conjunto con las butacas y la mesa!!!
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po raz kolejny napiszę, że Twoje wiklinowe mebelki są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Great job dear Kamilla ! Looks great !!!
    ❤️ Bravo ❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Комплект смотрится великолепно! Я представляю сколько нужно терпения!!! Большая работа!
    Татьяна

    OdpowiedzUsuń
  6. ¡Cada vez mas difícil! El sofá está precioso y el conjunto quedará bien en cualquier sitio.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kanapa jest rewelacyjna, a te wzory splotów , wow :)
    I gratuluję cierpliwości i wytrwałości

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe wikliny!
    Zostaję!!!!
    Pozdrawiam z Lnianego Zaułka
    M.Arta

    OdpowiedzUsuń