Drugie podejście do koszy dla niemowląt. Przyznaję, że bardzo lubię je pleść. Tym razem na biało i miętowo. Kilka z nich, razem z liczną gromadką mozolnie wyprodukowanych przeze mnie koszy na zabawki i innych plecionek, wyruszyło już w podróż na targi do Holandii. Powodzenia w wielkim świecie maluszki!
Tymczasem naszła mnie ochota na zbudowanie czegoś nowego. Marzy mi się kolejny domek, ale niestety, mieszkania nie da się powiększyć o kilka dodatkowych metrów, a oprócz miejsca na miniaturki potrzebujemy też miejsca do spania. Stanęło więc na roomboksie, w zamyśle są dwa - pokój dziecinny i wiejska kuchnia. Póki co jadą do mnie dwa okna. Od czegoś przecież trzeba zacząć!
More baby baskets! Yes, I do like handweaving them! This time something in white and mint. They have already left me and sarted their long journey to the Dollhouse Nederlands Show (together with many more baskets made by me). Good luck my little ones!!!
In the meantime, I got an idea! Sometimes I am afraid of my own ideas! An idea to build something new. Well, I am dreaming of a new dollhouse but there is not enough space in my apartment. We must sleep somewhere, too. So... I've decided to build a roombox. Actually, two roomboxes - a nursery and a country kitchen. I have bought two windows so far. Well, a nice window is good motivation to start with!
Piękne:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy dałoby się upleść kosz plażowy - taki do siedzenia?;)
Me encantan resultan preciosas!!!!
OdpowiedzUsuńBesos.
Very beautiful baby baskets, especially the one with the lace.
OdpowiedzUsuńGreat work!
Hugs, Drora