wtorek, 28 kwietnia 2015

Kartonowe mebelki. Cardboard furniture.

               
        Wiosna w pełni... za oknem zielono, w ogrodzie setki stokrotek, ćwierkające ptaki, cudowny zapach świeżo skoszonej trawy... i jak tu myśleć o miniaturkach...  A jednak!
       Jakiś czas temu zakupiłam w jednym ze sklepów internetowych kartonowe wycinanki do tak zwanych "eksplodujących kartek". Zakup w ciemno, gdyż nie byłam pewna ani jakości ani dokładnych wymiarów nabytych przedmiotów. W weekend znalazłam wreszcie chwilkę, aby dokładnie przyjrzeć się ów wycinankom i poskładać je w całość. Muszę przyznać, że mile mnie zaskoczyły. Tektura o grubości 1,2mm cięta jest bardzo dokładnie za pomocą lasera. Na pierwszy ogień poszły łóżeczko i krzesełko do karmienia. Obydwa przedmioty nadają się raczej na zabawki do pokoiku dziecinnego, a nie pełnowymiarowe mebelki i z tą właśnie myślą zostały przeze mnie zakupione.


                 Obydwa przedmioty pomalowałam mieszanką brązowej farby olejnej i białego akrylu. Taki eksperyment. Wyszło całkiem dobrze. Przyznam, że mebelki spodobały mi się do tego stopnia, że planuję zakup drugiego kompletu do wiktoriańskiego sklepiku, bo chociaż  przeznaczeniem pierwszego zestawu jest pokoik dziecięcy to ich ekspozycja przed sklepem też bardzo przypadła mi do gustu.

               Spring in full bloom... it's so green outside... hundreds of daises in the garden, some birds singing, the smell of freshly cut grass... it's really hard to think about miniatures... But... Some time ago I purchased in one of the internet shops so called 3D cardboard puzzle models used for "exploding wishing cards" and , finally, last weekend I managed to open them and take a better look at them. I was really surprised because they are really well made. The 1,2mm thick cardboard is cut out using laser. The first two objects I decided to assemble were a toddler bed and an infant feeding chair. They are not full size 1:12 scale objects. They are much smaller and may be used as toy - furniture.
           

       Both items have been painted with a mixure of brown oil paint and white acrilic paint. An experiment, I admit, but I am pleased with the result. I must say that I like both pieces so much that I am going to buy another set and place it in front of the Victorian shop. The set you see in the photos is going to remain in the nursery...at least for now.

7 komentarzy:

  1. Świetne są te mebelki, mam podobne i bardzo mi się podobają. Widzę, że je fajnie pomalowaś. Prezentują się bardzo ładnie. Pokoik po mału się zapełnia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Los muebles de cartón te han quedado auténticos!!! Me parecen preciosos,gran trabajo.
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie można kupić takie cuda?

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń