Ostatnio wszystko mi się psuje... komputer, telefon, zęby, nawet kręgosłup odmawia posłuszeństwa. Podobno nieszczęścia chodzą parami, do mnie dotarły w kwartecie. No, ale jak to mówią, po deszczu zawsze wychodzi słońce. Mam nadzieję, że u mnie pojawi się również tęcza. Koniec marudzenia! W końcu nie po to piszę ten post. Dziś o haftowanych obrazkach do pokoiku dziecinnego. Dotarły do mnie, wraz ze wspaniałą szydełkową serwetą i haftowaną poduszką, z wymianki z Gabrielą. Miały być odpowiednie do pokoiku dziecinnego... no i są! Bo cóż może być bardziej odpowiedniego niż fantastyczne postaci z książek ilustrowanych przez Kate Greenaway?
Nie bardzo wiedziałam jak je oprawić, nie chciałam ciężkich złotych ram, które przytłaczałyby delikatne hafty . Ostatecznie postawiłam na "tekturowe drewno". Jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle. Noszę się już z zamiarem wymiany połowy ram obrazowych w moim domku. Ale to dopiero za jakiś czas, bo póki co siedzę po szyję w koszykach... a może nawet po uszy...
I haven't been a very lucky person recently. There are many things in my life that has broken... my computer has broken, my mobile phone has broken, even my teeth and my spine don't want to colaborate! Well, they say that misfortunes come in pairs... but a quartet is too much! However, I do hope better days will come soon and I will see not only sunshine after the rain but a little rainbow , too. But I am not here to complain... I wanted to show you some embroided pictures that I received from my friend Gabriela. I wanted them to be perfect for my nursery and they surely are! Is there anything more suitable for a nursery than pictures with Kate Greenaway's little girls?
I wasn't sure how to frame them. I didn't want heavy golden frames because the embroided pictures are very delicate. I made "wooden" frames of cardboard. I am quite happy with the result. I think I will change some other frames in my dollhouse, too. I will change them when I have time... which I don't have now. I am immersed in the baskets for the time being!
A tutaj nowe koszyki nad których ilością przestałam już panować!
And here are some new baskets. I actually have stopped counting them!
Podziwiam i obrazki i koszyki.
OdpowiedzUsuńPiekne koszyki, jestes mistrzynia.
OdpowiedzUsuńNie moge sie juz doczekac moich.
Pozdrawiam- Karina
cudne! I obrazki i koszyki <3
OdpowiedzUsuńПривет Камилла!
OdpowiedzUsuńМне очень жаль. Надеюсь, что вы себя чувствуете лучше!
Ваша вышивка и корзины бесподобны, как всегда!
Татьяна
haft prawdziwie miniaturowy
OdpowiedzUsuńale zachwyt wzbudza gigantyczny!