Kilka dni temu oglądając zdjęcia miniaturowych wnętrz zauważyłam roslinę doniczkową, która bardzo mi się spodobała. Przyznam ze wstydem, że nie mam pojęcia jak nazywa się ów roślina, ale często widzę ją jako ozdobę wnętrz wiktoriańskich w filmach z Sherlockiem Holmesem. Stąd też postanowiłam sprawić sobie taką roślinkę. Liście wykonane są z tektury, pomalowane akrylami i pokryte klejem winylowym, który tworzy warstwę ochronną i daje efekt "błyszczenia" i odbijania światła. Łodygi to nic innego jak druciki miedziane oklejone białą cieniutką serwetką papierową i także pomalowane akrylem.
Roślinki wykonałam dla własnej przyjemności, bez zamiaru ustawienia ich w konkretnym miejscu i teraz poszukuję dla nich odpowiedniego kącika. Mała roślinka pasuje do pustego kąta przy schodach w saloniku dla gości, a duża krąży między salonem a łazienką. Jak myślicie, gdzie będzie jej lepiej?
Some days ago, watching some photographs of different dollhouses I noticed a plant that I fell in love with. I admit, with shame, that I do not know the name of the plant but I have seen it a lot of times in Victorian interiors watching films with Sherlock Holmes. I decided to make me one of them. And so I did. The leaves are cut out of cardboard, painted with acrilics and covered with a thin layer of vinilic glue to protect the cardboard and to make the leaves reflect the light. The stems are made of copper wires, covered with a very thin paper tissue and painted with acrilics.
I have made the plants just for my pleasure, without any specific plan where to put them. Now I am looking some comfy place for them. The smaller one fits perfectly in the corner next to the stairs in the guests' parlour, the bigger one wanders from the living room to the bathroom and back. What do you think? Where should I put it?
Ta roślina to monstera :) http://www.swiatkwiatow.pl/monstera--monstera-id420.html
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za podpowiedź. W porównaniu z niektórymi okazami na podesłanej mi stronie te moje roślinki to takie małe monsterki :-)
Usuńbuen trabajo!
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszły te "monsterki". Wszędzie pasują.
OdpowiedzUsuń