Ostatnio wspomniałam, że w mojej wiktoriańskiej kamienicy przybyło kilka drobiazgów. Jednym z bardziej znaczących jest łóżko dla guwernantki. Właściwie to mój plan zakładał, że łóżko stanie w pokoju guwernantki, ale jak wiadomo, plany lubią się zmieniać. Łóżko zrobiłam z grubej tektury, uszyłam materac, pościel i wstawiłam do pokoju na poddaszu. Pewnie by tam zostało, gdyby nie to, że przeglądając jeden ze sklepów internetowych znalazłam drewniane łóżko o jakim zawsze marzyłam. Łóżko tanie, bo chińskie, co do mnie dotrze i czy będzie takie jak na zdjęciach... któż to wie. Nie mogłam jednak nie skorzystać z okazji... Tymczasem tekturowy mebelek ostatecznie zamieszkał w pokoju dla służby. Kucharka już od dawna ma swoje łóżko, teraz wyspać będzie się mogła także służąca. A guwernantka... jeszcze trochę poczeka na odpoczynek. Póki co może zdrzemnąć się na bujanym fotelu w pokoju dziecinnym.
I mentioned in my last post that there are some new items in my dollhouse. One of them is a new bed. I made it of thick cardboard. It was ment to be a governess's bed but one day I was taking a look at some internet shops and I found a wooden bed I had always wanted to have in my dollhouse. It was cheap and... chinese. I am not sure what is going to arrive to me but I still have a little hope it will be just as I desire it. In the meantime I found a new place for the cardboard bed - the staff's room. The cook has already had a bed for quite a long time so the new one is for the maid. And the governess? Well, she has to wait a little longer... She may always take a nap in the rocking armchair in the nursery...
Bardzo ładnie wygląd z tym kocem
OdpowiedzUsuńHas hecho un buen trabajo con la cama. La manta queda muy bien.
OdpowiedzUsuńha, hierarchia łóżkowa... ;P
OdpowiedzUsuń