sobota, 1 października 2016

Kosze z pokrywą. Baskets with lids.

                   
           Pamiętacie mój pierwszy zielony gospodarski kosz z pokrywą? Jakaż byłam z niego dumna! Był taki piękny, kształtny i idealny! Piękny i idealny w moim mniemaniu oczywiście. Niedawno napisała do mnie pewna pani z prośbą o wykonanie dla niej podobnego kosza w kolorze biszkoptowym. Uplotłam, w sumie z ciekawości, żeby zobaczyć czy ów kosz w kolorze brązowym zrobi na mnie takie samo wrażenie. A potem, jak to  u mnie często bywa, poleciało lawinowo. Duże, małe, białe, brązowe, śmietankowe... Tygodniowa produkcja koszy z pokrywą. Jak zwykle za dużo pomysłów naraz. Muszę chyba założyć sobie jakiś zeszyt ze szkicami wzorów do zrobienia. 


         Do you remember my first basket with a lid? The green one? I was so proud of it!  It seem to me so perfect, beautiful, so...exceptional! Exceptional to me, of course!  Probably because it was the first one! Not so long ago a very nice lady wrote to me and asked for a basket like that but in biscuit brown. I made it with pleasure as I was curious about the effect it would make on me. Would it be so nice as the green one? And then... when I finished the basket for the lady... I started handweaving other baskets with lids... Big baskets, small baskets, white, ivory, brown... a lot of baskets! Too many ideas at once! I suppose I should start making notes and sketches of baskets to be made.



.

5 komentarzy:

  1. Cudne są te twoje kosze. Wszystkie. Można powiedzieć że jesteś już koszykową mistrzynią. Są piękne, delikatne, bardzo realistyczne i dopracowane w każdym szczególe. Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń