Kto z was zgadł co zamierzam zrobić z moją skrzyneczką? Nie zdradzę wam jeszcze tajemnicy, ale pokażę jak postępują prace. Być może to będzie jakąś wskazówką. Tym razem postawiłam na coś nowego - zamiast wypielęgnowanej i nieskazitelnie białej elewacji wiktoriańskiego domku, obdrapane ściany i odpadający tynk. Zabawę miałam niewiarygodną a i efekt całkiem zadowalający. Popatrzcie.
Skrzynkę otynkowałam białym tynkiem szlachetnym do drewna i pomalowałam farbami akrylowymi w odcieniach szarości. Cegły to także tynk, odpowiednio wymodelowany za pomocą wykałaczki. Do uzyskania ceglastego koloru użyłam suchych pasteli w odcieniach brązu. A wewnątrz skrzynki? Wilgoć i zacieki na ścianach!
Have anybody had any idea what I am going to do with the box? I won't tell you yet but I
will show you some progress. Maybe it will give you some clue. This time I have decided to try something new - instead of a smooth and spotless white elevation of the Victorian house, squalid walls and coming off plaster. I had a lot of fun playing with the walls and I must say that the result satisfies me. Just look.
The box is plastered with stucco and painted with grey acrilic colours. The bricks are engraved on the stucco, too. I uused a toothpick for that. They are apinted with dry pastels. And iside the box? Damp!
I jeszcze taka mała przymiarka...
And to finish the post a trial ...