Kto z was zgadł co zamierzam zrobić z moją skrzyneczką? Nie zdradzę wam jeszcze tajemnicy, ale pokażę jak postępują prace. Być może to będzie jakąś wskazówką. Tym razem postawiłam na coś nowego - zamiast wypielęgnowanej i nieskazitelnie białej elewacji wiktoriańskiego domku, obdrapane ściany i odpadający tynk. Zabawę miałam niewiarygodną a i efekt całkiem zadowalający. Popatrzcie.
Skrzynkę otynkowałam białym tynkiem szlachetnym do drewna i pomalowałam farbami akrylowymi w odcieniach szarości. Cegły to także tynk, odpowiednio wymodelowany za pomocą wykałaczki. Do uzyskania ceglastego koloru użyłam suchych pasteli w odcieniach brązu. A wewnątrz skrzynki? Wilgoć i zacieki na ścianach!
Have anybody had any idea what I am going to do with the box? I won't tell you yet but I
will show you some progress. Maybe it will give you some clue. This time I have decided to try something new - instead of a smooth and spotless white elevation of the Victorian house, squalid walls and coming off plaster. I had a lot of fun playing with the walls and I must say that the result satisfies me. Just look.
The box is plastered with stucco and painted with grey acrilic colours. The bricks are engraved on the stucco, too. I uused a toothpick for that. They are apinted with dry pastels. And iside the box? Damp!
I jeszcze taka mała przymiarka...
And to finish the post a trial ...
Czyżby to miało być mieszkanko państwa Higgins?
OdpowiedzUsuńHm, warsztat samochodowy?
OdpowiedzUsuń¡Vale! ya está un poco mas claro.....???
OdpowiedzUsuńHai fatto un bel lavoro sia all'esterno che all'interno.
OdpowiedzUsuńSuper! Szalenie mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńPokoik dla państwa Higgins?
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń