poniedziałek, 16 lutego 2015

Prywatne życie kucharki. The cook's private life.

                 
    Wiktoriańska kucharka... no cóż, jej życie zdecydowanie nie należało do najłatwiejszych. Cały dzień przy fajerkach, aby zaspokoić wszystkie zachcianki państwa domu. Siekanie, faszerowanie, pieczenie, szorowanie. Na szczęście po wielogodzinnym wysiłku nadchodził wreszcie czas odpoczynku. Co robiły kucharki wieczorową porą? Popatrzcie co robi moja.


              Pani Obermaier, bo tak postanowiłam ją nazwać, prowadzi całkiem ciekawe życie prywatne. Jest wierną czytelniczką "Wiadomości policyjnych", znanego wiktoriańskiego  tygodnika kryminalnego, robi na drutach i prowadzi potajemną korespondencję ze swoim ukochanym, owdowiałym  rzeźnikiem. Na stole w jej pokoju (który w przyszłości będzie dzieliła ze służącą) stoją dwa pięknie oprawione portrety. Kogo przedstawiają? To wie tylko kucharka. Kalendarz, który być może służy do planowania potajemnych spotkań oraz typowe wiktoriańskie okulary w okrągłych oprawkach.

              Wszystkie przedmioty należące do kucharki wykonałam własnoręcznie. Kalendarz, portrety, gazeta i listy to kopie prawdziwych wiktoriańskich egzemplarzy znalezionych w internecie i przystosowanych do potrzeb sytuacji. Także koszyk i kłębki wełny zwijałam osobiście. Przyznaję, że przerobienie pięciu rzędów oczek na dwóch cerówkach  przyprawiło mnie prawie o załamanie nerwowe... Kwiatek i okulary to także moja twórczość. Mam nadzieję, że pani Obermaier będzie zadowolona.



         A Victorian cook... her life was not an easy one. She was spending whole days by the range fulfilling all the culinary requests of the masters. Chopping, cutting, stuffing, scrubbing... Fortunately, after many hours of work, time for rest finally arrived. What did Victorian cooks do in the late evening? Look what my miniature cook does.


            Mrs. Obermaier, as I call her, conducts quite interesting private life. She is a faithful reader of Police News, a famous Victorian crime magazine, she knits and secretly exchanges letters with her beloved, widowed butcher. On the table in her room (that she will share with the maid in the future) there are two beautifully framed portraits. Who are the people in the portraits? That's one of the cook's secret. Then there is a calendar that may serve her to plan the dates with the butcher and typical Victorian glasses.  
            All the items I made myself. The calendar, the letters, the magazine and the portraits are the exact copies of real items found in the internet. The wool balls and the basket are made by me, too. I admit that trying to knit with two needles I have almost got a nervous breakdown. I hope that the cook will be happy with the items.



6 komentarzy:

  1. Fajnie sobie żyje ta Twoja kucharka, ale co będzie, jak rzeźnik zechce się żenić ?
    Twoi państwo stracą kucharkę. Robótka na drutach (cerówkach) mistrzostwo świata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie miniaturki! Od lat chodzi za mną myśl: "zrób miniaturowy domek", ale póki co oglądam co robią inni... Podziwiam Twoją pracę, robótka na drutach- cudo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Una historia muy bonita y entrañable la de la cocinera y unas miniaturas preciosas las que has hecho!!
    Besos.

    OdpowiedzUsuń