piątek, 29 czerwca 2018

Kaj

             Dzisiejszy post miał być o kolorowych koszykach na bieliznę, ale... ale postanowiłam, że koszyki mogą poczekać, a on nie! Dotarł do mnie dwa dni temu i od razu skradł moje serce! Przedstawiam wam Kaja. Kaj to kolejny repaint Urszuli Cz. Nardello, która bardzo cierpliwie znosi moje prośby i marudzenia i wyczarowuje takie oto cuda. W mojej wizji Kaj miał mieć długie kręcone włosy, ale same przyznacie, że w krótkiej czuprynie wygląda cudownie! Peruka też od Urszuli, odzienie uszyte przeze mnie. Nie wiem, czy kiedyś wam wspominałam, ale na Facebboku istnieje grupa o nazwie Heidi Ott Dolls' Secret Life. Gdyby ktoś chciał poznać sekretne życie moich lalek to serdecznie zapraszam :-)

Today I wanted to show you some new linen baskets but... I decided that they could wait... and he couldn't! I received him to days ago and I've fallen in love. Meet Kaj, a new repaint of Heidi Ott male doll. Repaint made by Urszula Cz. Nardello, she is very very patient with me, my "visions" and requests and I do love her work and skills! By the way, if you want to meet my other dolls there is a group on Facebook, Heidi Ott Dolls' Secret Life. Feel invited to visit us!





czwartek, 14 czerwca 2018

Miętowe łóżko. A mint bed.


         Kochani! Ostatnio niewiele mam czasu na siedzenie przed komputerem, więc i tutaj nic nie pisałam. Trzeba  jednak nadrobić zaległości. Pokażę wam dziś miętowe łóżko, o którym wspominałam. Było przy nim sporo pracy i oczywiście nie wyszło mi takie jak je sobie wymyśliłam, ale myślę, że zamysł co do łóżka dla księżniczki na ziarnku grochu udało mi się zrealizować. Tylko na stos materacy nie starczyło mi już czasu... może kiedyś nadrobię. Pochwalę się wam też, że w najnowszym numerze Dolls House World Magazine znalazł się artykuł o mnie i o moich plecionkach. Niestety nie mogę wkleić jego treści, bo to niezgodne z regulaminem gazety, ale myślę, że osoby śledzące mój blog wiedzą o mnie wszystko to, co napisano w artykule. No i jeszcze jedno. W jednym z komentarzy pod poprzednim postem zapytano mnie co dzieje się w wiktoriańskim domku. Wstyd się przyznać, ale nie dzieje się NIC. Często otwieram go na kilka minut, popatrzę, poprzestawiam lalki i zamykam. O remoncie nie ma nawet mowy, bo nie wiedziałabym od czego zacząć, więc zostanie tak jak jest, ze wszystkimi niedoskonałościami. Czasem dokupię jakiś drobiazg, dodam obrazek i tyle. Jak tylko znajdę czas to zrobię zdjęcia, żebyście mogli zobaczyć co przybyło.


                  Hello everyone! I haven't been here for a while. I've had a lot to do with my children and commissions. However, today I would like to show you my mint bed that I mentioned in one of my previous posts. I wanted it to resemble, at least a little bit, a bed for a princess from The Princess and the pea. I know ... there is only one mattress... I haven't had enough time to make more. But I do hope I will compensate in the future. Another thing I wanted to share with you is my happiness for an article about me that you can find in the recent issue of Dolls House World Magazine. It was a real surprise as I was informed about it a week before the magazine was printed!