poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Komoda. A chest of drawers

       
         Witajcie kochani! W dzisiejszym poście w roli głównej wystąpi komoda... O zrobieniu takiej komody rozmyślałam od dawna. Uwielbiam je w pełnym wymiarze i marzy mi się taka, ale nie mam na nie miejsca w mieszkaniu. W końcu jednak znalazłam sposób żeby zrealizować marzenie... w wersji mini. Część drewniana powstała z bardzo cienkiej sklejki pozyskanej z podkradzionego własnemu dziecku opakowania na puzzle...Komoda, nieco obdrapana i postarzona zamieszkała już w mini-szklarence.

Hello again everyone! Today I want to present you my new chest of drawers  I have loved wicker chests of drawers and cupboards since I saw them. Unfortunately, I have no space for them in my full size apartment... So I decided to fulfill my dream in 1:12 scale. The wooden part is made of an old puzzle box that I "borrowed" from my son's room... The chest of draers, weathered and worn will live in my mini greenhouse.





poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Kosze wyściełane materiałem. Upholstered baskets.

               Nie napiszę niczego odkrywczego, ale ostatnio czas płynie mi zbyt szybko. Na szczęście bielenie mieszkania zakończone i wreszcie mogę odetchnąć. A co do bieli... ostatnio mało jej było w moich plecionkach. Nadrobiłam... Przy okazji realizacji zamówienia na białe kosze na bieliznę zafarbowałam więcej nici i uplotłam kosze wyściełane materiałem. Wyszły całkiem uroczo jak na pierwszy raz, chociaż według mnie bardziej niż na bieliznę nadają się do przechowywania zabawek w pokoiku dziecięcym.

Well, I won't write anuthing new but time runs too fast lately. Fortunately, we've finished painting our fral white and I can slow down now. As far as white colour is concerned... I got an order for two white linen baskets. I hand-dyed more thread than needed and I handwove two more baskets. They are upholstered with pink fabrics inside. I do like them but I think they are more suitable as toys baskets than linen baskets.



czwartek, 3 sierpnia 2017

Gołebi po raz drugi... Pigeon brown again

                    Mąż w domu, na urlopie... a żona plecie... No prawie, bo mąż domaga się spacerów, wyjazdów w góry i nad morze. Dobrze, że i tu i tu mamy blisko. W każdym razie znowu udało mi się upleść kilka koszyków w moim ulubionym ostatnio gołębim brązie. To bardzo wdzięczny kolor, bardzo naturalny i pasujący do każdego wnętrza i aranżacji... O proszę! Greta właśnie wychyliła się ze szklarenki i krzyczy, że chciałaby kosz z siedziskiem... w gołębim brązie... Najpierw zielony fotel, potem fioletowy, kanapa, ateraz kosz... Wiecznie czegoś chce...Ale z drugiej strony, taki kosz w naturalnym brązie... chyba jej nie odmówie...

Back to baskets again. My husband is at home enjoying his holiday from work and playing with children so I have more time for me. Well, not as much time as I would like to have but it's always better than nothing! I have managed to handweave some new baskets in pigeon brown. Yes, I am in love with this colour! It is so natural that suit all types of rooms and arrangements. Well, well, Greta has just asked me for a chest... first an armchair, than another one, then a sofa and now a chest... She's really demanding... but a chest in pigeon brown... I think I will fulfill her wish...