czwartek, 19 marca 2015

Chodnik. The pavement.

                 
          Pamiętacie takie oto słowa piosenki ..."mój jest ten kawałek podłogi..."? Właśnie nucę ją sobie pod nosem, ale zamiast o podłodze śpiewam o chodniku. Wreszcie udało mi się skończyć coś, do czego od kilku miesięcy nie miałam odwagi się zabrać. Zmobilizowali mnie goście, którzy przyjeżdżaja w ten weekend. Nie mogłam przecież zaprezentowac im mojej miniaturowej posiadłości z wystającymi ostraszającymi deskami służącymi za podstawę ulicy. Tak więc ulicę, a raczej chodnik należało skończyć. Brakuje jeszcze płotu, schodów do wejścia dla służby i ulicznych latarenek, ale całość już teraz wygląda o niebo lepiej.
              Chodnik wykonany jest z drewna, pokryty szpachlą oraz setkami kamieni ręcznie wyciętych z wytłoczek od jajek. Samo przyklejanie kamyczków zajęło mi trzy wieczory,bo murek ma wymiary 100 x 20 x 10 cm. 

                     There is a Polish song with words "this piece of the floor is mine"... I am murmuring it now and changing the word floor into pavement. Finally! I have finished it! I am going to have visitors this weekend and I just couldn't show them my miniature mansion with naked desks imitating a piece of the street in front of the house. There is still no fence, no staris leading to the entrance door for the staff and no street lanters but it already looks much better than before.
The pavement is made of wood, plastered and covered with hundreds of little "stones" cut out of egg boxes. Covering the structure with the stones took me three evening as it is 100 x 20 x 10 cm.



4 komentarze: