piątek, 8 maja 2015

Zakupy z drugiej ręki. Preloved items.

                 
           Wielokrotnie pisałam, że lubię "polować" na miniaturki. Jedni skaczą ze spadochronem, inni grają w kasynie, a mnie adrenaliny dostarczają udane zakupy.  Właśnie jakiś czas temu dokonałam kilku drobnych miniaturowych zakupów, których jeszcze nie prezentowałam. Pierwszym z nich jest tekturowe łóżko, które od razu wpadło mi w oko, gdyż cudownie wpisywało się w moją wizję pokoiku kucharki. Pani Obermaier też jest nim zachwycona. Nie będzie już musiała spać na siedząco oparta o stół. 
                   Razem z łóżkiem przyjechały do mnie sztućce i ramki. Z kupnem sztućców zanosiłam się już od dawna, ale żadne nie wydawały mi się wystarczająco delikatne. Aż tu pewnego dnia... same mnie znalazły. Przyznaję, że mimo iż są to tylko sztućce, dla mnie są prawdziwym skarbem. Póki co schowałam je do uchylonej szuflady w komodzie w jadalni chociaż zasługują na lepsze miejsce. Są przepiękne, bardzo dopracowane i eleganckie. Jak dowiedziałam się od poprzedniej właścicielki nabyte zostały we Francji i nigdy nie były używane, nawet do ekspozycji. Co do ramek... napiszę o nich następnym razem.


                    I jeszcze jeden przedmiot... biurko. Nie do końca potrafię określić do jakiej epoki powinnam je zaliczyć. Nóżki przypominają biurka ludwikowskie, ale nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. W każdym razie mebelek wspaniale prezentuje się w sklepiku z różnościami. Powiedziałabym nawet, że jest jego perełką. I pomyśleć, że kosztował mnie tylko równowartość dużej paczki kawy...
                 
                          I have already written it a lot of times... I like "hunting" for miniatures. Some people like parachuting, others like casino games and I get my portion of adrenaline while shopping.  Some time ago I purchased a few items that I haven't shown here yet. The first one is a cardboard bed.  As soon as I saw it I wanted to have it. It was just perfect for my cook. Mrs Obermeier is delighted with it, too. Now she won't have to sleep on the chair and leaned agains the table.
                            Together with the bed a set of miniature cutlery and some frames arrived to me. I am going to tell you about the frames the next time. The cutlery set, instead, is a real masterpiece. I just adore it and I treasure it. All the pieces are extremely well done. The previous owner informed me that the set had been bought in France and was not even taken out of the box. For the time being, I put it into one of the drawers in the dining room but it definitely deserves a better place.
                            And then there is a desk. I am not sure about its style. I am not an expert but it looks like Louis XV's furniture. At least, the legs. The desk fits perfectly into the Victorian curiosity shop. I wouls say it has become its best piece. Immagine that it cost more or less like a big packet of coffee.


7 komentarzy:

  1. Bello il piccolo scrittoio.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne biureczko. Na Ludwika za mało ozdobne. Zdaje się, że Anglicy nazywają to stylem Królowej Anny. Początek XVIII w. Sztućcom należy się ładne pudełko, może z szybką w wieczku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Udane zakupy! biurko jest rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. polowanie zakończone pełnym sukcesem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Has conseguido unos preciosos objetos!!!
    Besos.

    OdpowiedzUsuń