sobota, 3 października 2015

Pewne bardzo ważne drzwi... A very important door...

                 
       
      
                   Drzwi... niby nic takiego... a jednak... Mogą oznaczać początek, mogą też oznaczać koniec. W tym przypadku to koniec... koniec chociaż tak nie do końca... To koniec pewnego etapu, ale drzwi nie zostały zamknięte... 
                   Długo zastanawiałam się czym obdarzyć kogoś, kto przez ponad rok towarzyszył mi w trudach wychowawczych, wspierał, pocieszał, zachęcał do działania i często podglądał mnie przy pracy nad miniaturkami. Czym, jeśli nie miniaturką właśnie? Nie taką zwykłą jednak, ale taką... z przesłaniem. W takich właśnie okolicznościach powstała miniaturowa scenka z drzwiami, które się nie zamykają, w roli głównej. Scenka, która w trakcie jej realizacji "rozrosła się" i stała się półeczką na klucze. A dlaczego drzwi się nie zamykają? Dlatego, że dla osoby, która półeczkę otrzymała, drzwi mojego domu będą zawsze otwarte...
               

                   A door... nothing special, but... It may signify the beginning but it may signify the end, as well... This time it's the end of something but  not exactly the end... It's the end of some period but the door has not been closed...
                   I had been thinking a lot what to give as a gift to someone who, for more than a year, helped me to bring up my children, supported me, tried to cheer me up, encouraged me and very often watched me creating my miniatures. What if not a miniature? But not a simple miniature... a miniature with some meaning. In these circumstances a miniature scene with a door was created. Not a simple door but a door that never closes. During the works an idea came to my mind and the miniature scene has become a shelf for keys. 





4 komentarze: