Pisałam wam już kiedyś, że czasem nawiedzają mnie tak zwane "brzęczące" pomysły? Takie głośne, namolne jak muchy, które krążą mi w głowie i hałasują. I chcą jak najszybciej wyjść na wolność.. Kolejny z takich właśnie pomysłów naszedł mnie w zeszłym tygodniu... Męczył mnie tak bardzo, że musiałam odstawić wszystko inne w kąt i uwolnić go na światło dzienne. No i przybrał taką postać...
Do you sometimes have "buzzing" ideas? I call them "buzzing" because they are like noisy flies that want to get out of my head at once! They make a lot of noice and I am not able to concentrate on other things. One of such ideas came to my mind last week. It was importunating me so much that I had to stop what I was doing and let it out of my head. Here it is how it looks like now...
Znam, znam. Ale takie pomysły przynajmniej "same się robią" - jakoś tak gładko praca idzie. :)
OdpowiedzUsuńKanapa jest cudowna. Każdy detal, kolor - idealnie!
A to prawda! Jakos tak sprawniej sie je robi.
UsuńUna delicia! ♥
OdpowiedzUsuńEs una preciosidad!!!
OdpowiedzUsuńBesos.
Gorgeous!
OdpowiedzUsuńHugs, Drora
Piękna!
OdpowiedzUsuńAdmirable!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHugs Sigrid
Great for a joke, just beautiful, I love such things :)
OdpowiedzUsuńWonderfully! Great job :-)
OdpowiedzUsuńSZACUN!
OdpowiedzUsuńWyszło genialnie!
OdpowiedzUsuń