piątek, 9 maja 2014

I jeszcze dwa... Two more...

     
       Kilka dni temu, przy okazji pochwalenia się pierwszym zrobionym przeze mnie parawanem, napisałam, że zamierzam wykonać jeszcze dwie sztuki. Oto one. Do wykonania parawanu z obrazem przedstawiającym drzewa użyłam, tak jak wcześniej, reprodukcji obrazu. Potrzebowałam czegoś, co ożywiłoby nieco pomieszczenie, w którym stanął ów parawan, czyli sypialnię dla gości. Cel został chyba osiągnięty.
       Z parawanem do głównej sypialni było nieco gorzej.  Baza, w kolorze niebieskim powstała zaledwie w godzinę, ale nie miałam pomysłu jak ją ozdobić. Na początku postawiłam na pawie, niestety kolory wydruków nie zadowalały mnie. Potem próbowałam reprodukcji obrazu "Punting on a Sunday afternoon" autorstwa Henry'ego Kinga - okazał się zbyt blady. Aż tu dzisiaj rano, zupełnie przypadkiem, spacerując natrafiłam na mały sklepik z papierem do scrapbookingu i ... znalazłam! I to nie jeden, ale trzy arkusze papieru w przepiękne wzory. I znów problem... który wzór wybrać? Kupiłam wszystkie trzy. Ten, który zawładnął moim sercem użyłam do ozdobienia parawanu. Pozostają jeszcze dwa. Tak mi się wydaje, że z tymi parawanami to chyba nie koniec...


     A few days ago, showing you my first handcrafted vanity screen, I wrote that I was going to make two more. Here they are. The one with the trees is decorated, as the previous one, with a reproduction of a painting. I needed something that would be able to "give some life" to the room where the screen has been put, that is in the guests' bedroom. I think the aim has been reached.

      The vanity screen that I made for the master bedroom was more "troublesome". The base, in blue, came into being in less than an hour, but I had no idea how to decorate it. At the beginning I wanted some printies with peacocks on them but I was not satisfied with the colours. Then I tried a reproduction of Henry King's painting "Punting on a Sunday afternoon" - the print seemed to be too faded. Finally, today morning, while I was having a walk, by accident, I found a small shop with scrapbooking paper. And I found the right piece of paper, too! Actually, not one but three beautiful sheets of paper. Which one to choose? I bought all of them. The one, that stole my heart has finished as the vanity screen decoration. But there are still two more... I think that this is not the end of my vanity screen adventure...


2 komentarze:

  1. Piękne te parawany, zwłaszcza z gościnnej sypialni. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne! Rewelacyjne! Ten z drzewami jest wspaniały- bardzo pomysłowy i stylowy. A kwiatowy - jak pisałam na fb - pasuje idealnie :) Jak dobrze, że natrafiłaś na ten scrapbookingowy sklepik! :) Jestem ciekawa jak będą wyglądać parawany z pozostałych papierów - podoba mi się zwłaszcza ten ciemnoniebieski z motywem białych kwiatów :)

    OdpowiedzUsuń